Palma de Mallorca zaciska pasa. Burmistrz Jaime Martínez Llabrés wypowiada wojnę imprezowym ekscesom, wprowadzając nowe zasady. Lista wykroczeń jest długa - od wandalizmu po publiczne zgorszenie. Turystyka imprezowa to miecz obosieczny: przynosi pieniądze, ale także wiele kłopotów. Osobom naruszającym przepisy grożą teraz wysokie grzywny w wysokości do 3000 euro. Przesłanie jest jasne: Majorka chce spokoju i porządku. Francina Armengol i Pedro Marín popierają surowy kurs. Podczas gdy turystyka kwitnie, nowe zasady postępowania wymagają szacunku dla wyspy i jej mieszkańców. Nadchodzi nowa era: Dla spokojniejszej Majorki, wolnej od chaosu i hałasu.
Leave a Reply